O nas

Chcę poprzez jogę budować lepszy świat, bo joga nie dzieje się tylko na macie ale również poza nią.

 Troska o siebie samego, profilaktyka zdrowia oraz dbanie o swoje zasoby wewnętrzne czyli ahimsa – niekrzywdzenie siebie, to pierwsza i zarazem jedna z najważniejszych zasad moralnych i etycznych w jodze i każdej dziedzinie duchowej.

Bo jak można mieć dobre, zrównoważone życie, jeśli sami cierpimy i chorujemy ? Poprzez praktykę fizyczną (asany) uczymy się oczyszczać umysł z przypadkowych i niepotrzebnych myśli. A wszystko to po to, żeby w naszym  życiu było mniej chaosu i stresu.

A więc zapraszam Cię do podróży w głąb siebie i poprawy jakości swojego życia 😉

JOGA jest jak DRZEWO.
Czy uniwersalne wskazówki yamy
nie są korzeniami tego drzewa,
a niyama jego pniem?
Czy asany nie są gałęziami
i czy pranayama nie przejawia się
w liściach,
które ożywiają
całe drzewo oddechem życia?”

~B.K.S. Iyengar

O założycielce
Sundari Joga

Kinga Zwierzyk-Kołacz – założycielka Sundari Joga i pasjonatka pracy z ciałem w ujęciu integralnym.

Z wykształcenia politolożka i specjalistka ds. zarządzania personelem oraz dyplomowana nauczycielka jogi.

Jogę zaczęła praktykować w 2010 roku. Na początku była to Hatha Yoga w ujęciu Iyengara. A od 2017 roku  Yoga Sivananda w linii Bihar School of Yoga, ukończona kursem nauczycielskim (200 hours Yoga Alliance Teacher Training Course). Uzyskała tytuł nauczyciela Hatha Jogi i Medytacji, Vinyasa Jogi, Kundalini Jogi, Jogi Nidry, Mantry, Pranayamy, Filozofii Jogi, Anatomii Jogi (RYS 200) oraz Jogi w ciąży i połogu (25 godzin). 

Moja droga do jogi

Odkąd tylko pamiętam, najważniejszą wartością życia była dla mnie wolność. Nigdy nie lubiłam, gdy mówiono mi co mam robić. Jestem zodiakalnym wodnikiem, który jest największym indywidualistą spośród znaków zodiaku. Gdy wodnika  próbuje się wcisnąć w sztywne reguły norm społecznych od razu traci energię i czuje się nieszczęśliwy. Zawsze fascynował mnie świat wartości, etyki, filozofii, psychologii, sztuki, sportu oraz bogate życie wewnętrzne człowieka jako istoty duchowej. Kiedy trafiłam na pierwsze zajęcia jogi, które od razu mi się spodobały, zrozumiałam, że joga była ze mną dawna, właściwie od zawsze, tylko nie miałam o tym pojęcia. Już w dzieciństwie, jogą było skakanie po drzewach, namiętne wpatrywanie się w bezkres błękitnego nieba i aktywne spędzanie czasu na wolnym powietrzu. Jogą była fascynacja każdą formą ruchu, a ja byłam dzieckiem, które nie usiedziało w miejscu. Strzelałam z łuków, robiłam piruety w powietrzu, czerpałam radość i siłę z kontaktu z przyrodą i najróżniejszych gier zespołowych. Przez okres 15 lat trenowałam koszykówkę, a po młodzieńczej fascynacji koszykówką przyszedł czas na jogę. Choć pojawiła się tak niespodziewanie, pozostała ze mną do dziś.  Dlaczego joga? Bo łączy w sobie wszystko co mnie fascynuje, bo w niej znajduję odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania, porządkuje życie i przestrzeń wokół, bo daje większe rozumienie siebie i  świata. Joga niczego nam nie narzuca. Jest wolnością, której poszukiwałam. Jest jak cisza w Muzyce. To  Mozart powiedział, że muzyka nie jest w nutach, ale w ciszy pomiędzy dźwiękami. Tak samo jest z jogą.  Bo joga to zatrzymanie poruszeń umysłu a asany to jedynie środek do celu, którym jest medytacja i rozluźnienie czyli wolność od napięcia. Kiedy praktykuję jogę pojawia się cisza i przenoszę się w miejsce gdzie wszystko jest muzyką. Przy regularnej praktyce jogi ograniczenia ustępują, otwiera się umysł i serce a z zadowolenia rodzi się źródło niewyczerpanej radości.

 

 

 

omnie (1)
„Niemal wszyscy wiedzą, że joga jest filozofią i ścieżką rozwoju, jednak mało osób uświadamia sobie, że Joga jest też sztuką. Każda asana ma ścisłe określony kształt geometryczny i architektoniczny, jest więc dziełem sztuki. Joga daje ćwiczącemu zdrowie i szczęście, dlatego jest sztuką leczniczą i praktyczną. Gdy widzowie podziwiają piękno i harmonię asan, joga staje się sztuką pokazową..." B.K.S. Iyengar

Miłośniczka szeroko pojętej sztuki i kultury (zwłaszcza muzyki rockowej i muzyki świata). Muzyka jest dla niej jak tlen – nie potrafi bez niej żyć. Słyszy i słucha wszędzie, gdzie się da: w domu, w pracy, na leśnej polanie i gdy na macie stanie.

Od urodzenia kinomanka – kochająca kino artystyczne z kręgu kina psychologicznego. Dobre kino to dla niej kobieca subtelność, emocje, wrażliwość, niedopowiedzenia. Filmy, gdzie właściwie nic się nie dzieje, a dzieje bardzo dużo we wnętrzu bohaterów. Kocha życie, ludzi,  podróże. Zakochana od dawna w tańcu rozumianym jako pierwotna siła życia, ekspresji i wolności oraz w kulturze śródziemnomorskiej. Jak sama o sobie mówi – jestem dzieckiem słońca, którego pragnę bez końca 😉